niedziela, 30 grudnia 2012

Powiadomienie

Muszę Was powiadomić, że zawieszam tego bloga i jest mi bardzo przykro, bo co niektórzy żądają ode mnie kolejnego rozdziału (z czego jestem ogromnie prze szczęśliwa *_*).
PO 1 :
Nie mam tyle czasu, żeby coś napisać.
PO 2 :
Nie mam weny i to mnie martwi.


Rozdziały najprawdopodobniej będą dodawane tylko na TYM  blogu, ponieważ chce jak najszybciej skończyć.

Nie spodziewałam się, że pod 16 rozdziałem będzie AŻ 15 KOMENTARZY O.O <wow> do teraz jestem zdziwiona... :P

Jeszcze raz dziękuje za tak miłe komentarze. :-)

To do zobaczenia, nie wiem do kiedy... :C

PS. Życzę Wam Szczęśliwego Nowego 2013 Roku. :*  :D 



czwartek, 13 grudnia 2012

Liebster Awards cz. 2 xD





1. Czym zainspirowali cię The Wanted?
Nie wiem xD
2. Ile masz lat?
15 ;]
3. Masz, rodzeństwo? (imię, wiek)
tak, Daria, 11 lat
4. Jakiej muzyki słuchasz?
różnej, nie chce mi się już wypisywać... :P
5. Komp vs. Telewizor?
Computer :D
6. Jaki masz kolor oczu?
Blue ^^
7. Jeśli spotkałabyś The Wanted, jak byś zareagowała?
<wow>
8. Twój ulubiony hit miesiąca?
Sweet Nothing, Diamond,  Last Christmas i wiele, innych xD 
9. Czy masz jakieś zwierzątko? Jeśli tak to co i jak się wabi?
tak... Psy: Michu i Malina. :)
10. Kim chciałabyś być w przyszłosci?
Fotografem, muzykiem... :D 
11. Jeśli byłabyś piosenkarką, nagrałabyś piosenkę z The Wanted?
Jakby sie jakoś udało... :D  
  
 
 
 
 1) W przyszłości widzisz siebie jako?
sprzątaczka xD
2)Ktoś kto wie o tobie wszystko to?
nie wiem... chyba nie ma nikogo takiego...
3)Numer w dzienniku?
15 :D
4)Ktoś zainspirował cię do pisania, czy sama chciałaś pisać opowiadanie?
Sama nie wiem xD
5)Widziałaś Przed świtem 2? Jeśli tak to co sądzisz o filmie?
Oczywiście!! :D MEGA!!! ♥♥
6)Trzy słowa najlepiej opisujące ciebie?
tego nie wiem... :P
7)Last Christmas czy All i want for Christmas is you ?
Last Christmas ^^ ♥
8)Do jakiego kraju chcesz pojechać ?
Anglia, Hiszpania ( a konkretnie IBIZA *_*)
9) Najbardziej rozrywkowa osoba jaką znasz?
hymm sama nie wiem, troche ich jest... xD
10)Masz kogoś komu zawsze możesz zaufać?
Pewnie tak :)
11)Piosenka, której ostatnio słuchasz najczęściej?
Sweet Nothing, Miami 2 Ibiza, Last Christmas xD
 
Dziękuje jeszcze raz za nominacje :D

niedziela, 2 grudnia 2012

Rozdział 16



Chłopaki zaczęli się kłócić. A mianowicie…  poszło o to, która piosenka jest lepsza.
- Oni tak zawsze? – spytała uśmiechnięta Kelsey.
- Powiem ci szczerze, że z takim przypadkiem się jeszcze nie spotkałam.  – zaśmiałam się.
Podczas gdy oni się kłócili, my postanowiłyśmy lepiej się poznać.
- To… gdzie mieszkasz? – spytałam zaciekawiona.
- Dwie ulice stąd.
- To nie będziemy miały do siebie daleko. – uśmiechnęłam się.
- Serio? Bardzo się cieszę. Może dasz mi swój numer telefonu? Zorganizujemy sobie jakiś wypad na miasto czy coś…
- Chętnie.
Wymieniłyśmy się numerami.
- Jak poznałaś się z Nathanem? – spytała się.
- Długo by tu opowiadać… - zaśmiałyśmy się.
-Mam czas. – mrugnęła okiem.
- No więc… Mieszkam w Polsce, gdzie The Wanted mieli koncert. No i ten koncert można powiedzieć, że wywrócił moje życie o 180 stopni. Zakradłam się za kulisy tylko w jednym celu: do mojego idola. – uśmiechnęłam się. – W pewnym momencie natknęłam się n chłopaka o imieniu Tom. Szybko się z nim zaprzyjaźniłam. Pokusiłam się nawet, dla niego żeby przyjechać do Londynu. No i tak właśnie o to,  dzięki Thomasowi poznałam Nathana. I jestem mu za to ogromnie wdzięczna. – kiedy skończyłam przemowę, nabrałam powietrza do płuc.
- Nie wiedziałam, że poznaliście się w Polsce. – zdziwiła się.  – Czyli mówisz, że Tom wyszedł ci na dobre? – uśmiechnęła się.
- No można tak powiedzieć. – dodałam. – A właśnie… Długo się Tom na ciebie gapił… tam w centrum, jak jeszcze się nie znaliście? – zaśmiałam się.
-Prawda jest taka, że jedna z moich koleżanek czuła się niezręcznie, kiedy musiała tańczyć przed takim gapiami. Nigdy się tak nie wstydziła, jak przy nich. No i musiałyśmy przerwać, wtedy podeszli do nas i zaczęli przyjazną rozmowę. Ale bardzo się cieszę, że go poznałam. Można powiedzieć, ze też wywrócił moje życie. –uśmiechnęła się.
-A jednak pomaga innym. – zaśmiałam się.
- Przepraszam… - pokiwał nam ręką przed oczami Tom. – Nie przeszkadzamy wam?
- W tym momencie tak. – odpowiedziałam.
- Ogromnie przepraszamy, ale może chciałybyście pójść z nami do kina, na przykład? – wtrącił się Nath.
- Co ty na to Kels? – odwróciłam głowę w stronę koleżanki.
- Ja na to jak na lato. – uśmiechnęła się.
- No dobra, to ja też.
- No, to rewelacyjnie! –Tom trzasnął lekko rękami w blat stolika. – Na jaki film panie mają ochotę?
-„Faceci w czerni 3”, odpowiada ci? – spytałam Kelsey.
- Jak najbardziej!
- No to zabieramy panie na „Faceci w czerni 3”. – potwierdził Nate.
Chłopaki wstali z krzeseł, podeszli do nas i złapali nas za ręce. We dwie pary poszliśmy do kina. Oczywiście po drodze nie zabrakło wygłupów tych dwóch.
Weszliśmy już do budynku i we czwórkę podeszliśmy do kasy.
-Ja stawiam. – pokiwał głową Tom. Zaczął macać się po kieszeniach. –Ey, Ey, bez jaj… - zaczął coraz gwałtowniej szukać portfelu. – Przecież go miałem.
Nathan zaczął się śmiać. Chłopak szturchnął mnie i pokazał mi portfel, który trzymał w ręku. Też zaczęłam się śmiać. Byłam tylko ciekawa, jak on znalazł się u Nathana…
- A wy z czego się śmiejecie?!  - oburzył się.
Nadal się śmialiśmy. Tylko Kelsey spoglądała na nas jak na idiotów.
-To nie jest śmieszne! – krzyknął Tom. – Kelsey pomożesz mi poszukać? – poprosił przerażony.
-Jasne.
-Na pewno został w kawiarni. – złapał się za głowę.
- Dobra, już dobra. – nie wytrzymałam. – Nathan oddaj mu. – ciągle mówiłam przez śmiech.
- Oj no. Ciekawe czy by znalazł.
- Ej no wy! – oboje zaczęli się śmiać razem z nami. –Ale skąd go masz?
- No a jak myślisz?
-Dałem ci? Nie przypominam sobie…
- Chyba raczej chciałeś dać go złodziejom…
-Dobrze, że taki mądry człowiek jak ty, wziął go i uczciwie oddał.
-Ale mi teraz schlebiłeś stary. –poklepał go po plecach Nath.-  Aż się wzruszyłem. -  udał, że jednym palcem wyciera łezkę.
Kiedy doszliśmy do siebie, Tom drugi raz postanowił kupić bilety. Tym razem udało mu się.
Po seansie postanowiliśmy wrócić do domu The Wanted.   
Zastaliśmy wszystkich. Seev, Naressha i Jay siedzieli na kanapie, nie wiem czy gapili się na Maxa, czy na co. Ey, właśnie a co on tam odpierd*la do jasnej cholery?!
Chyba nawet nie tylko ja to zauważyłam.
- A ty co tak glancujesz ten ekran, palancie?! – zdziwił się Tom.
-Zasadniczo Maxiu chyba szykuje się do pracy jako sprzątaczka. -  dodał Nath.
-Nie jestem palantem i nie szykuje się do pracy jako sprzątaczka. – krzyknął Max.
- Jesteś pewien? – odezwał się Tom.
- Moim zdaniem idzie ci świetnie!  - rzucił Jay.
-A co się tak naprawdę stało? – zaciekawiłam się, może ktoś mi w końcu odpowie.  
 - Max zdziwił się, trochę lekko przez bohaterów takiego jednego ciekawego filmu, że jak ich losu nie poszły po jego stronie…
- Dodaj jeszcze że popijał sobie butelke piwa. – wtrącił Siva.
- Tak, no jeszcze pił no i z tego rozkojarzenia wypluł wszystko co miał w gębie prosto na telewizor.
-Ah takie sprawy…
-Teraz wiemy kogo będzie wina jak się telewizor rozje*ie. –zaśmiał się Tom.
- Skończyliście wszyscy już?! – dodał oburzony Max.
- Dobra, dobra, cisza już. – Naressha postanowiła załagodzić sytuacje.
- To my może pójdziemy do mnie. – oznajmił Tom i poszedł razem z Kelsey na górę.
Razem z Nathanem postanowiliśmy dosiąść  się do reszty, która siedziała w salonie. Chłopak usiadł na fotelu a ja na jego kolanach.
- I jakie wrażenie robi na tobie Kelsey? – zaciekawiła się Nari.
- Miła… no może być. – uśmiechnęłam się.
- No, skończyłem!  - podskoczył Max, odrywając ścierkę od ekranu.                    
- Musimy to oblać! – Jay rozłożył ręce jak Bóg.
-O nie… ja już dzisiaj wole nie tykać. – Max użył rąk w geście obronnym.
- To my to za ciebie oblejemy.
- Nie bo będzie mi przykro. – zrobił smutną minę.
-Szkoda.
-Na nas już chyba czas… - Seev spojrzał na zegarek.
- Gdzie idziecie?
- Do restauracji.
- Dooo restauracjiiiiiii…??
-Tak do restauracji. To na nas już pora.
-A na nas? – spytał Nathan.
 -Stęskniłeś się za moimi rodzicami?
-Może.
- Dzisiaj ja też mam ich poznać nie? – zaśmiał się Jay.
- Błagam Alex, pójdziemy sami?
- Ale obiecałam mu.
-Właśnie, obiecała mi. – wyszczerzył zęby Jay.
- Dobra, to zbieramy się? – spytałam.
-Spoko. 

________________________________

Rozdział to totalna klapa -.- niestety. 
Wstawiłam, go tylko dlatego, że padło wiele pytań na temat: "kiedy będzie rozdział?". 
Wiem, rozczarowałam Was. ;/ 
Ale obiecuje następny rozdział napisać o niebo lepiej xD 

Dziękuje, że pod ostatnim rozdziałem było 8 komentarzy <wow>
Zdziwiłam się normalnie, a zarazem wzruszyłam. :D 

Serdecznie zapraszam na rozdział, który mi się podoba 1000 razy więcej niż ten xD 

niedziela, 25 listopada 2012

Liebster Awards

Z tego co mi wiadomo, zostałam nominowana przez 4 osoby. Bardzo dziękuje za te nominacje! :D Normalnie się tego nie spodziewałam *_*

Pytania od:


1. Od jak dawna sluchasz The Wanted?
Od ponad roku. :D
2. Czemu wlasnie TW? Za co ich lubisz?
Zaimponowali mi piosenką Glad You Came. Lubię Ich za to, że Ich uwielbiam. xD  
3. Ile masz lat?
15 lat. 
4. Twoje hobby c;
Tworzenie muzyki, fotografowanie. ;] 
5. Ulubiona piosenka?
 Dużo... :D
6. Co lubisz robic w wolnych chwilach?
Słuchać muzyki, oglądać dobre filmy i takie tam... ;p
7. Kto lub co cie inspiruje?
Hymm... nie wiem xD
8. Ulubine danie? xd
Mogłabym wymieniać i wymieniać... :P
9. Jakiej muzyki sluchasz oprocz TW?
Pop, Dance, Elektro, House, Dubstep...itd.  
10. Numerek w dzienniku ;P xd
15. :D
11. Co chcesz robic w przyszlosci?
Fotografować lub tworzyć muzykę dla innych (a nie tak jak teraz - dla siebie xD) 


 
1.Masz swój pokój czy dzielisz go z kimś lub czymś xD?
Niestety jeszcze do końca tego roku dziele go z siostrą.
2. Masz takie zwierzątko jak rodzeństwo? Jak tak to ile ma lat i jak się wabi? xD
Tak, mam takie zwierzątko. :D 11 lat i wabi się Daria. ;P
3. Masz jakieś zwierze oprócz rodzeństwa? Jak tak to jak się wabi i co to?
Zostały mi tylko 2 psy ;(( - Malina i Michu( ja nazywam go jeszcze Michał lub Mufasa. xD) 
4. Najbardziej cięta z ripost jaką słyszałaś.
W tym momencie nie pamiętam. ;P
5.Kiedy po raz pierwszy zaczęłaś pisać tak na poważnie?
Chyba w kwietniu tego roku.
6. Ile masz par butów?
Obecnie nie jestem w stanie policzyć. :P
7. Jakiego koloru jest twój pokój?
Obecnie lekko pomarańczowy, a później szary xD
8. Co Cię najbardziej kręci? (U chłopaków XD)
Poczucie humoru, fajnie jak są też wysportowani ^^ 
9. Co sądzisz o piosenkach The Wanted takich jak:
Mad Man, Bring It Home, I Found You i All Time Low?
Są świetne, ale jednak najbardziej z nich wszystkich podoba mi się I Found You. <3
10. Wyobraź sobie, że spotykasz The Wanted w parku. Są podzieleni na dwie grupy-Nathan i Jay oraz Tom, Max i Siva. Oba zespoły proszą Cię o pomoc w bitwie na śnieżki. Do, której ekipy dołączysz?
Trudny wybór... najchętniej to bym się rozdzieliła na 2 połówki. Ale niestety tak nie można, więc Nathan i Jay. :D
11. Czy jest coś czego nienawidzisz? Jak tak to co?
Nienawidzę oszustów. -.- Pewnie jeszcze coś by się znalazło, ale jak na razie nie mam więcej pomysłów. :P


 
1. Co sądzisz o każdym członku z The Wanted? (Podaj to co lubisz w każdym z nich najbardziej i dlaczego)
Max- ma świetne oczy :]
Tom- jest słodki i ma poczucie humoru :D
Siva- oryginalny głos, ogólnie jest super :D
Jay- ma śliczne włosy *.* xD
Nathan- ma zaczepiasty głos *_* Kocham normalnie :D  
2. Jak to się stało, że jesteś w #TWFanmily?
To wszystko przez Glad You Came! xD
3. Twój ulubiony szkolny przedmiot?
Angielski :D 
4. Masz jakieś nałogi? Jeśli tak to jakie?
Na pewno surfowanie po sieci. xD
5. Co jest inspiracją, skąd czerpiesz pomysły do pisania opowiadania?
Pomysły czerpię od moich znajomych, albo też ze snów. 
6. Umiesz tańczyć do Gangnam Style? :3
Tak nawet xD
7. Czego słuchasz oprócz The Wanted?
Robert M, Alesso, Rihanna, Rita Ora, Tinie Tempah i wielu innych. :D 
8. Twoja szczęśliwa liczba to..?
Chyba 7.
9. Ile masz lat?
15. 
10. Grasz na jakimś instrumencie? Jeśli tak to na jakim?
Na keyboardzie ;]
11. Twój ulubiony sport?
Siatkówka, nożna itt. 
 
1. Twoja ulubiona piosenka The Wanted?
Golden, I Found You i wiele innych xD
2.Ile masz lat?
15.
3.Twoje hobby/ pasje
Tworzenie muzyki, fotografowanie :D
4.Ulubiony zwierzak
Pies
5.Ulubiony przedmiot
Angielski.
6.Opisując siebie jednym słowem to jesteś ....
małomówna (bo wszyscy mi to mówią :P)
7.Co robisz gdy masz "doła"?
Słucham muzyki.
8.Ulubiony członek The Wanted
Nathan Sykes.
9.Kogo ze sławnych osob uważasz za wzór do naśladowania
Alesso, Rita Ora.
10.Twoim zdaniem największy hit ostatnich miesięcy to ...
Gangnam Style...? xD
11.Nie lubisz gdy...
ktoś mnie wkurza -.-  :D 
Trudno jest nominować mi jakikolwiek blog, bo uwielbiam wszystkie. :D 
Proszę, nie obrażajcie się na mnie... 
Z tego co wiem, mogę wybrać tylko 11... :/
 Szkoda, też że nie mogę nominować osób, które nominowały mnie... ;/

No więc tak:


 http://nie-typowa.blogspot.com/

 http://superman-girl.blogspot.com/

 http://give-me-love-baby.blogspot.com/

 http://opowiadanie-o-tw-3.blogspot.com/

 http://story-of-the-wanted-by-magi.blogspot.com/

 http://couldyougiveyourselftome.blogspot.com/

 http://esme-miespana.blogspot.com/

 http://thelastoftw.blogspot.com/

 http://i-love-the-wanted.blogspot.com/

 http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com/

 http://teenage-dreams-about-1d-by-dagy.blogspot.com/

Kolejność przypadkowa. :D 

I pytania: 
 1. Czy pisanie opowiadania jest dla Ciebie w życiu czymś ważnym? 
2. Ile masz lat? 
3. Jakiej muzyki słuchasz?  
4. Twój ulubiony wykonawca.
5. Masz zwierzątko? Jeśli tak, to napisz co i jak się wabi. :P
6. Masz wśród znajomych kogoś, na kim zawsze możesz polegać? 
7. Jak zaczęła się Twoja "przygoda" z The Wanted? 
8. Zrobiłaś w życiu coś szalonego? 
9. Z którą z gwiazd chciałabyś się spotkać? 
10. Czy chciałabyś wystąpić w teledysku The Wanted za jakąś modelkę? Jeśli tak to najbardziej w którym chciałabyś zostać uwieczniona? :D 
11. Podaj piosenkę, które słuchasz częściej niż Swojej mamy. xD     
 
 
 

sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 15



Następny dzień

Obudziłam się coś koło 10.00 – wprawdzie mówiąc to była moja norma. Nathan jeszcze sobie chrapał. Zaczęło mi strasznie burczeć w brzuchu, więc pomyślałam, że pójde zrobić sobie coś do jedzenia, jednak najpierw postanowiłam się przebrać i trochę odświeżyć. Wzięłam kosmetyczkę, ciuchy na przebranie i poszłam do łazienki.

15 minut później

  Gotowa zeszłam na dół. Zastałam tam już Maxa zajadającego się płatkami kukurydzianymi w mleku.
- O witaj! – uśmiechnął się Max, przełykając płatki.
- Noo heej.
- Jak po imprezce? –spytał.
- A… nie najgorzej… – przechyliłam lekko głowę w bok. – Nie no… było zaczepiście. Dawno się tak nie bawiłam.
-To fajnie. Wiedz, że z nami będą tylko takie imprezki.
-Oo… no to mnie wykończycie. – oboje się zaśmialiśmy. – A właśnie, dlaczego nie poszedłeś z nami?
- Byłem na spotkaniu z Kate.
- Rozumiem. I jak?
- Nie wiem, czy coś z tego wyjdzie… Na początku wydawała się być fajną laską. Wczoraj jak fanki do mnie podeszły po autograf, ona się do mnie tak kleiła, że masakra. Wydaję mi się, że spotyka się ze mną, tylko i wyłącznie dla rozgłosu…
-Hym… No wiesz Max… ja nic na to nie poradzę, ale lepiej że zauważyłeś to wcześniej niż jakbyś miał przerwać jakieś ‘niby’ uczucie, które byłoby- gdyby było- między wami.
Zrobił oczy w stylu ‘O co tej babie chodzi’.
- Wiem, nie rozumiesz mnie… Nie przejmuj się, ja siebie też. – machnęłam ręką. – To tylko moje filozoficzne gadanie.
- Oj… Alex. Ty to każdego umiesz pocieszyć. – uśmiechnął się. – I chyba coś zrozumiałem z tej twojej przemądrej przemowy.
- Serio? – zdziwiłam się. – Bo ja nie…
- Jeszcze uda mi się znaleźć kobietę mojego życia.
 -Noo… i to właśnie chciałam od ciebie usłyszeć!
Uśmiechnęliśmy się do siebie. Po chwili milczenia Max się odezwał.
- Co chcesz do jedzenia?  - kulturalnie spytał.
- Co ciekawego macie do przegryzienia? – odpowiedziałam pytaniem, na pytanie.
- Co tylko chcesz…
- A… no to zjem to co ty.
Już się szykował do wstania.
- Max, siedź. Przecież umiem sobie zrobić śniadanie. – mrugnęłam okiem.
- Ale jesteś gościem.
- No i?
- No i to, że ja chce ci kulturalnie zrobić śniadanie. – wyszczerzył zęby.
- Ani się wasz ruszyć. – pogroziłam mu w żartach palcem.
-Aleś ty agresywna. – udawał, że się boi.
Wyszczerzyłam rząd zębów i zaczęłam wypełniać miskę płatkami, a potem oblałam je mlekiem.
- A właśnie… Tom jest w domu?
- No. Przypuszczam, ze śni sobie o swojej połówce. – uniósł brwi Max.
- Rozumiem.
- Usiadłam przy stole, żeby aby kulturalnie skonsumować śniadanie.
Do kuchni weszli Naressha i Seev.
- A wy co ty robicie? – jego mina wyglądała na zaskoczoną.
- No jemy śniadanie, hello. No i przy okazji gawędzimy sobie. – uśmiechnął się Maxiu i objął mnie ręką wokół szyi. – Nie możemy?
- No właśnie? – wtrąciłam z uśmiechem.
-Tak, bo z pełną gęba się nie gada! – wyszczerzył oczka Siva.
- Ty to się już lepiej nie udzielaj… - dodała Naressha. – bo wczoraj się za dużo udzieliłeś.
- Niby w jakim stopniu?
- Wczoraj to jakbyście umiaru nie mieli razem z Nathanem.
- Nathan i tak wypił więcej. – bronił się Seev.
- Fajnie wiedzieć. – dodałam.
- Ty nawet nie wiesz, na co ich stać! – przeraziła się przyjaciółka.
- Co ty…?    
-Kiedyś było gorzej…
- Oj tam, oj tam. – odezwał się Max.
- Właśnie. My tylko od święta. – pokręcił głowa Seev.
- Rozumiem, że często mają święta.
- No żebyś wiedziała. – Nari zaczęła szykować sobie coś do jedzenia razem ze Sivą.
Po skończonym śniadaniu postanowiłam odwiedzić pokój Toma. Dawno go nie widziała. Poszłam i zapukałam z myślą, że może jeszcze śpi.
- Proszę. – odpowiedział.
- No pacz… nie śpi…
- Hej. To ja. – powiedziałam przekraczając próg.
- Oo… - uśmiechnął się. – Co chcesz od wujcia Tomusia?
- To już nie mogę przyjść do wujcia Tomusia…? – dałam mu kuksańca w bok.
- Oczywiście, że możesz. – zaczął mnie łaskotać.
Kocham Toma, jak własnego brata, którego nie mam, ale on mi go spokojnie zastąpi (xD).
- Jak tam Kelsey? Łe… Jak tam w ogóle randka się udała? – zaczęłam temat.
- Rewelacyjnie! Poszliśmy do jej domu…
- Oj Tomuś… Działo się działo co…? – zaśmiałam się.
- No przecież ci szczegółów nie będę zdradzał… Chyba, że chcesz?
- Nie. Nie dziękuje. – wyciągnęłam ręce przed siebie.
- Ogólnie jest świetną laską. Musisz się z nią zaprzyjaźnić. Naprawdę jest wspaniała.
- Bardzo chętnie! – ucieszyłam się.  –Zaproś ją dzisiaj do kawiarni. przejdziemy się we czwórkę co?
- Noo… w sumie to nie jest zły pomysł… poznacie się lepiej… Ja spędzę z nią trochę czasu… Ty z Nathanem…
- Noo… To doskonały pomysł!
- Okej. A jak wam się wczoraj dancin’gowało?  
-No nie no… Rewelacyjnie! Zajebiste piosenki, z Nathanem się świetnie tańczy! Czujesz układ, c’nie?
- No ba! – uniósł brwi.
-Dobra, to powiadom Kelsey, a ja może pójdę Nathana  obudzić.
- Spoko.
Przeniosłam się z jednego pokoju do drugiego. Jeszcze spał… Postanowiłam walnąć go poduszką. (^^)
-Ey, ey! Co jest?! – natychmiast wstał.
- No kolego… Co robisz? Już jest 12.00. Idziesz ze mną, z Tomem i Kelsey do kawiarni?
- Z tobą pewnie, że tak, ale dal mi jeszcze chwileczkę… Błagam. – złapał sie za głowę.
- Wszystko okej? Może jakieś tabletki ci przynieść?
- Nie, dobra, nie trzeba… - uśmiechnął się. –Chodź tu na chwilę… 
-Nie, ty tak samo się możesz ruszyć.
A jednak się udało. Wstał! (:D) Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.
- Chce ci podziękować za wczorajszy wieczór. Fajnie się bawiłem.
- Nathan… to ja powinnam ci podziękować… - objęłam jego szyję dłońmi. Patrzeliśmy sobie w oczy. Po chwili jego wzrok powędrował na łóżko. Już się domyślałam, co chce zrobić. Szybko stanęłam mu na drodze.
- Y-ym. – pokiwałam przeciwnie głową.
- Osz ty… Już ja ci pokaże. – złapał mnie za nogi i przerzucił mnie sobie na plecy, a potem walneliśmy sobie na łóżko. Zaczęłam go spychać, ale coś nie miałam siły, bo ten odwdzięczył mi się łaskotaniem.
- Tak. Się. N.ie.  ro-bi!! – krzyczałam przez śmiech. Dobra, skoro on może mnie gilgotać, to ja go też. Jak postanowiłam tak zrobiłam.
-HA! Udało się! – zepchnęłam go na podłogę i zaczęłam uciekać na dół. Miałam nadzieje, że ktoś tam będzie, żeby mnie obronił (;p). Oo… jest Jay.
-Jay! Ratuj! – szybko schowałam się za loczkiem.
- Ey, ale co jest? – spytał zaskoczony.
- Nath chce mnie dorwać. – trzymałam się  dłońmi za jego bluzę.
- I co myślałaś, że Jay ci pomoże? – schodził po schodach mój chłopak.
- No wiesz… mogę jej pomóc.  – wyszczerzył zęby.
- Nie ładnie tak dwóch na jednego! – oburzył się.
- Nie ładnie tak chłopak na dziewczynę! – rzucił Jay. - Alex! Na niego! – zawołał i wskazał na Nathana.
Wzięłam szybko pierwszą lepszą poduszkę i zaczęłam nią lać chłopaka. Jay natomiast go obezwładniał.
- Wygrałaś Alex! Wygrałaś.
- Noo. Dzięki James za pomoc. – dałam mu buziaka w policzek.
-Ależ nie ma za co. Pamiętaj, jak coś to zawsze możesz mnie zawołać. – mrugnął do mnie okiem.
- Hello. Ja tu leże.… - odezwał się Nate.
- Wstawaj wariacie. – uśmiechnęłam się i wyciągnęłam mu swoją dłoń. Kiedy już wstał przytuliłam się do niego. – Wybaczasz mi ten haniebny czyn?
- No nie wiem…  Zależy co za to dostane…
- Śniadanie?
- E tam… głodny nie jestem… Wole całusa.
- Ale masz wymagania… - pokiwałam głową i dałam mu buziaka w czółko. Co prawda musiałam stanąć na palcach, ale dosięgłam.
-To jeszcze nie to…
-Ja tu się staram, na palcach staje, a tobie jeszcze ma…
No i biedak nie wytrzymał. Wiedziałam o co mu chodzi. Chciałam się z nim droczyć… No ale coś mi nie wyszło… (:P). Normalnie musiałam mu ulec.
- Za trzy godziny wychodzimy! – krzyknął Tom, schodząc z góry.
- A gdzie wychodzicie, mogę z wami? – wtrącił Jay.
- A chcesz siedzieć sam? – dodał Tom.
- No przecież będę z wami…
- Ale to bardziej randka w czwórkę. – zaśmiał się wujcio Tom.
- Okej. – zrobił smutną minę Jay.
- Nie smutaj James. – podeszłam do niego i poklepałam go po plecach. – Jeżeli wieczorem nic nie robisz, przyjdź do mnie z Nathanem. – uśmiechnęłam się do Natha.
- Czemu?! – rzucił chłopak.
- A czemu nie… Bardzo chętnie przyjdę Alex. – uśmiechnął się do mnie Jay.
- To fajnie. 

__________________________________________________

Mam nadzieje, że rozdział się podoba.
Dedyk dla: 
patrycja ;)

Dziękuje za Wasze komentarze :*** 

Był ktoś może na premierze Przed Świtem cz. 2? :D 
Ja byłam... ♥
Tego uczucia nie da się po prostu opisać... 
Najgorsza była dla mnie myśl, że wizja Alice to prawda w 100%.
Ale na szczęście nie...  :) 
Dużo łez przelało się w kinie - i szczęścia i smutku. :( 
Szkoda, że to już koniec, ale za to mam nowych idoli. xD
 
Za tydzień na tym blogu powinien pojawić się rozdział, zawierający mega niespodziankę xD. 
 

niedziela, 28 października 2012

Rozdział 14



3 godziny później
 
Naressha była już gotowa. Zgodnie z umową, ta która skończy pierwsza pomaga drugiej. Ja kompletnie nie wiedziałam w co się uczesać i jak się umalować. 
- No laska… nie osłabiaj mnie… - złapała się za głowę.
- No co… ja się nie będę malować, bo nie umiem!
- Wskakuj szybko w sukienkę i siadaj na krześle! – krzyknęła i popchnęła mnie, żebym się pośpieszyła.
Założyłam kieckę, potem – jak mi rozkazała Nari – usiadłam na krześle.
- Hymm… Jakby tu cie… - mruczała pod nosem.
Najpierw zaczęła grzebać coś przy moich włosach – skorzystała z prostownicy  i paru spinek.
-I jak? Podoba się? – spytała, zachwycona ze swojej pracy.
-Fryzura jest genialna normalnie! – pochwaliłam ją.
- No… to teraz ostatnia część mojej „metamorfozy”. – dodała złączając opuszki swoich palców z uśmiechem zwycięstwa.
-Boje się… - odpowiedziałam z ironią.
Podkład. Jedno oko. Drugie oko. Na ustach zapieczętowała kilka muśnięć błyszczyka.
-Juhu! –zaczęła się cieszyć. – Jestem genialna!
Spojrzałam w lustro.
- OMG! Czy to, aby naprawdę ja??!! – seryjnie! nie poznałam samej siebie! Ona jest po prostu… no ona się do jakiegoś programu z metamorfozami  nadaje!!
- Tak! To nadal ty Alex. – uśmiechnęła się.
- Ty normalnie genialna jesteś!
- Oj tam… no przecież wiem… - machnęła ręką i mrugnęła okiem. – No to wkładaj butki i się zbieramy.
Zrobiłam to, co kazała.
Buty zrobiły swoje. Teraz – oczywiście nie żebym się za taką uważała – wyglądam jak jakaś modelka z wybiegu! Aż wstydzę się gdziekolwiek wyjść .Nienawidzę być w centrum uwagi.
- Kocham szpilki, ale nie lubie w nich chodzić. – dodałam.
- No ey, no. Nie rób mi tego! Proszę cię! Zrób to dla mnie! – złożyła ręce.
- No dobra… ale prędzej czy później i tak je ściągne.
Zeszłyśmy na dół, chociaż tak bardzo się bałam – nie wiem czego. Chłopcy już byli gotowi. 
-Nareszcie… taksówka już czeka. – Siva wywrócił oczami. – Mówiłem ci już dzisiaj, że wyglądasz bajecznie?? – dodał w kierunku Naresshy.
- Dzisiaj nie…
- To widz, że tak wyglądasz. – uśmiechnął się, podszedł do niej, objął ją w pasie i pocałował.
A Nathan nadał stał jak słup – ani „be” ani „me” - i gapił się nie wiem w co.

Z punktu widzenia Nathana

Jak ją zobaczyłem, to nie mogłem uwierzyć, że to właśnie moja dziewczyna – Alex. Normalnie nie do poznania.
- I jak…? – spytała, a mnie po prostu ewidentnie zatkało.
Widziałem tylko jak ruszała ustami. Nic nie słyszałem. Przed oczami miałem tyko Ją – dziewczynę z moich marzeń, choć tak naprawdę przekonałem się o tym na 100 % dopiero teraz.
- Nathan? – pokiwała mi ręką przed oczami. – Żyjesz?! – złapała mnie za ramiona i lekko potrząsnęła.
- Co. Co? - Ocknąłem się dopiero po kilku sekundach.  – Y… żyję, żyję, chociaż… sam do końca nie wiem… To jest tylko sen, czy ja jestem w niebie?
- Ja myślałam, że jestem w domu The Wanted i że zaraz, razem z tobą pojadę na impreze, ale jeżeli wolisz iść spać…
 -Alex! Co ty w ogóle gadasz?! Zasuwamy na imprezkę! – Złapałem ją za rękę. – Dalej moi mili! Imprezke czas zacząć! – Alex zaśmiała się w stronę Naresshy w stylu ‘Co on ćpał?’
Ale nic… Wyszliśmy grzecznie z mieszkania i wsiedliśmy do taksówki.
Niecałe 10 min. drogi i już jesteśmy w klubie.
- OMG. – syknęła pod nosem partnerka(^^). – Nigdy nie widziałam czegoś takiego…
-Ale czego? Za rewelacyjnie to tu nie jest, ale znowu źle też nie.
 -Przepraszam, ‘nie słyszałam’.
- Czego?
- Jestem pierwszy raz w klubie z dobrymi DJ’ami.
- No to rzeczywiście, nie jest tak tragicznie. Kiedyś tu nawet podobno Dawid Guetta grał. – wiedziałem, że musi go bardzo lubić, bo miała w MP4 pełno jego kawałków.     
-Nie pierz… - zdziwiła się.

Z punktu widzenia Alex

W klubie było naprawdę rewelacyjnie, a kiedy dowiedziałam się, że Guetta tu grał, bycie tu sprawiało mi większą radość.
-Zatańczymy? – spytał chłopak.
- No pewnie! – złapałam go za rękę, a on pociągnął mnie na parkiet.
Złapał mnie za biodra, ja objęłam go wokół szyi. Fajnie sobie tak potańczyć. Dalej już muzyka sama nas kołysała do rytmu setów. Bawiłam się jak nigdy.
Nathan wypił po parę drinków z Seev’em, ja z Naresshą po jednym. Ktoś musiał tu być ‘przytomny’.
Było już grubo po 2.00. Postanowiliśmy opuścić już klub, to znaczy postanowiłyśmy, bo chłopaki byli już myślami w ‘innym świecie’.
Nari zadzwoniła po taksówkę.

W domu
Każda miała ‘pod pachą’ swojego chłopaka, a ja dodatkowo w ręce trzymałam parę butów.
-Ko-cha-SZ… mie? – spytał chłopak. To była moja pierwsza sytuacja, w której musiałam zająć się swoim pijanym chłopakiem(xD).
-Ależ oczywiście. – uśmiechnęłam się i dotknęłam sowimi ustami jego ust.
-Je-steś bo-ska… - przytulił się do mnie, a ja dalej musiałam zmagać się z ciężarem jego ciała do pokoju, bo nie wiem jak daleko doszedłby sam.   
Jeee… doszłam!
Ściągnęłam mu kurtkę oraz buty, a potem ‘rzuciłam’ na łóżko i przykryłam kołdrą. Sama poszłam przebrać sie w jakieś luźniejsze ciuchy. Kiedy wróciłam położyłam się obok chłopaka, który był już pogrążony  w głębokim śnie.  
Pierwszy raz bawiłam się tak świetnie i do tego z chłopakiem! Zazwyczaj imprezy takiego typu były nudne, bo często kończyło się na tym, że w końcu tańczyła sobie sama, bo facet mnie ‘olał’.
Ale nie…  Naprawdę to było coś wspaniałego. Cieszę się,  że Nari zrobiła ze mnie taką laskę. Wiele facetów w klubie oglądało się za mną, na co Nath był ZAZDROSNY! Tak! Zazdrosny! Nathan to pierwszy człowiek, który jest/był o mnie zazdrosny. A jakie to zajebiste uczucie… Częściej to ja jestem o kogoś zazdrosna… (;p)

_________________________________________________
Pisane przy kawałku Swedish House Mafia ♥




*.*   ♥
Dziękuje za komentarze pod ostatnim postem!! :D ♥
O mało co się nie wzruszyłam ze szczęścia... o.o
Wy nie wiecie ile to dla mnie znaczy! 
Witam na blogu Olivia and Laura 
Dedyk dla tych którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem. :** 
Mam takie małe pytanko... czy dowiem się kto jest tym Anonimem?? :D